Choć okres pandemii to może nie najlepszy moment na rekomendacje kulinarne, to jednak mimo wszystko… jeść trzeba. A jak już to robić, to najlepiej jak się da! Bo danie może być pyszne, piękne wizualnie, a do tego elegancko podane w stylowych wnętrzach. Poniżej mała zachęta do odwiedzenia kilku miejsc w Rzeszowie, gdzie skonsumować można przy zachowaniu wszystkich wymienionych warunków.
Czy jest ktoś, kto nie lubi pizzy? Nawet jeśli, to powinien odwiedzić jeden z dwóch rzeszowskich lokali: „Brasseria Pasieka” lub „Al Metro”. W obu skosztować można wyśmienitej pizzy zarówno w tradycyjnych, jak i bardziej wyrafinowanych smakach. Do tego świetne piwo rzemieślnicze, miła i kompetentna obsługa oraz ciekawie zaaranżowana przestrzeń w środku. Oczywiście argumentów, by tam wpaść jest więcej, ale zamiast o nich czytać, najlepiej poznać je osobiście.
Dla wielbicieli kuchni węgierskiej adresem oczywistym w stolicy Podkarpacia jest „Liszt”. Restauracja firmowana tym szyldem przynależy do hotelu „Fryderyk” (obie nazwy nie są przypadkowe, wszak fakt przyjaźni dwóch wielkich kompozytorów doby romantyzmu z Węgier i Polski jest powszechnie znany). Co można tu zjeść? Przede wszystkim rewelacyjną zupę rybną z filetem z suma serwowaną tu w wyjątkowo efektownej formie. Nie mniej smakowite są placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym, panierowany ser, leczo warzywne z ryżem czy paprykarz drobiowy. Ponadto lokal serwuje bogaty wybór win, i to nie tylko madziarskich.
Nie mniej atrakcyjną lokalizacją oferującą rarytasy dla podniebienia jest „Parole Art Restaurant”. To klimatyczne bistro znajduje się w podziemiach Teatru im. Wandy Siemaszkowej, co prowokuje do skumulowania przyjemności (wykwintny posiłek połączony ze spektaklem). Menu jest regularnie aktualizowane, zatem trudno polecać konkretne pozycje, natomiast szef kuchni zawsze staje na wysokości zadania. Można tu było skonsumować świetnie doprawionego koguta, karmazyna czy halibuta. Przepyszna jest bieszczadzka jagnięcina lub baranina, które wracają regularnie w różnych odsłonach. A w kwestii traktowanych przez niektórych po macoszemu przystawek Parole wznosi się na wyżyny kreatywności. Przykłady? Otóż popularnego tatara podawano tu z francuskim serem roquefort zamiast żółtka, a innym ciekawym starterem z karty był bób z kurkami.
Naturalnie w Rzeszowie jest dużo więcej lokali gastronomicznych, które serwują świetne jedzenie. Dość wymienić „Folk”, „Patio”, „Oranżerię”, pizzerię „Ustanka”, „Osterię Bellanuna”, „Radość” czy znajdujące się blisko granic Rzeszowa „Simple”. Dlatego warto odwiedzić wzmiankowane w tekście miejsca choć raz, by mieć skalę porównawczą i zdolność samodzielnego opiniowania lokalnych przybytków kulinarnych.