Choć media bębnią i trąbią o „afrykańskich upałach” w naszym środkowoeuropejskim kraju, to jesień czyha już za rogiem kalendarza i niebawem zaszczyci nas swą obecnością. To oczywiście krótsze i chłodniejsze dni, ale też absolutnie niezwykła (choć rokrocznie zbyt krótka) sceneria „złotej polskiej” i unikalny klimat tej części roku. Za wcześnie ewakuująca się za horyzont kula słoneczna wymusza rychlejsze zasuwanie rolet, a to z kolei prowokuje do namysłu nad korektą wnętrz naszych przestrzeni mieszkalnych. I to zagadnienie jest meritum wpisu, który właśnie (mamy nadzieję, że tak jest) czytacie.
Generalnie jesień kojarzy się z długimi wieczorami, stąd w tym okresie szczególnie przyjemnie spędza się czas w kinie, na koncercie czy w dobrej restauracji. Jednak nie sposób codziennie czas wolny od pracy organizować sobie „na mieście”. A domowe wieczory (nawet jeśli zadbamy o zacne jadło i takież trunki do niego, a w którymś z licznych serwisów streamingowych pojawi się totalne „must watch”) będą jeszcze milsze, gdy nasz mieszkalny anturaż dostosujemy stosownie do schyłku roku.
Jesienią wyjątkowo smakują spacery po lesie. Obserwując jego florę dość łatwo możemy znaleźć inspirację dla małych przetasowań aranżacyjnych w zamieszkiwanych przez nas przestrzeniach. Elementy z drewna i te utrzymane w barwach ziemi, a także składniki w kolorze musztardowym znakomicie zsynchronizują się z naszym lokum w tym czasie. Tekstylia, naczynia i wszelkie inne elementy dekoracji, które bazować będą na estetyce związanej z grzybami, różnokolorowymi liśćmi czy bujną paprocią znajdą tu swe doskonałe zastosowanie.
Podobnie wprowadzenie akcentów rustykalnych będzie rewelacyjnie konweniować z jesiennym klimatem. Wielu zgłasza desperacką gotowość „rzucenia wszystkiego i wyjechania w Bieszczady”, a można wybrać opcję kompromisową i wprowadzić elementy wiejskiej chatki (położonej pośród gór i lasów, z dala od cywilizacji wielkomiejskiej) w dotychczasowym miejscu zamieszkania. Drewniane naczynia, grubo tkane tekstylia oraz komponenty plastyczne zawierające ujęcia dzikiej zwierzyny również sprawdzą się jesienną porą.
Kapitalnym wyborem będą dodatki zawierające nawiązania do kasztanów, żołędzi, gałązek jarzębiny, słonecznika czy dyni. Nie pożałuje ten, kto zdecyduje się w codziennym obszarze bytowania sięgnąć po ciemną zieleń, która pomoże zbudować nastrój przytulności. Także głęboko intensywna czerwień i eleganckie, lśniące złoto pozwolą zachować domową namiastkę „złotej, polskiej jesieni”, która – jako się rzekło – zawsze zmyka zbyt szybko przed jesienną szarzyzną…