Wiemy, wiemy. Radzimy tu już od dawna, ale w końcu… „dobre rady” rubryka się zwie! Pozostaje mieć przekonanie, iż (te anachronizmy;-) nie brniemy w besserwisserstwo, ale dorzucamy coś sensownego do internetowego śmietnika. Tym razem, „jak dobrze wynająć mieszkanie”? Dodam, że w tej materii nie tylko teoretykami jesteśmy nie najgorszymi…
Mieszkanie musi być posprzątane. Brzmi jak banał? Nie dla wszystkich, moi drodzy, to truizm. Dla wielu osób lampa, w pobliżu okapu, na której kurz kumuluje się z tłuszczem nie jest problemem. I żyją tak latami. Za to sąsiad, który słucha za głośno muzyki już problemem niemożebnym się staje. A tak serio, to chyba głupio, gdy opuszek palca nie pokrywa się warstwą kurzu (choć i to nie jest sytuacją pożądaną), tylko… przykleja się do macanego obiektu.
Kolejna rzecz. Wymyte okna. To nie kwestia dopatrywania się „smug”, bo to już trąci obsesją, ale widok musi być ostry. Wystarczy. Podobnie z elementami tapicerskimi. Mają być czyste, niekoniecznie wychuchane.
Zapach? Zastanówcie się, moi mili, gdy wpadacie do hotelu czy innej agroturystyki – olfaktoryka ma znaczenie! Z jednej strony, kwestia subiektywna, z drugiej wyobraźcie sobie możliwość zamieszkania w miejscu, gdzie, no właśnie, nie pachnie (eufemistycznie rzecz ujmując). To nie tylko kwestia odświeżenia mieszkania, ale i konieczność regularnego wietrzenia lokum. Owszem, w naszym zasmogowanym mieście bywa to czasem przeciwskuteczne, nie mniej jednak trzeba o tym pamiętać.
Należy też z należytą pieczołowitością dbać o sprzęty RTV i AGD. Dla jednych systematyczne czyszczenie ekranów telewizyjnych czy komputerowych jest czymś naturalnym, dla innych niekoniecznie. Podobnie lodówka czy pralka raz na jakiś czas musi zostać solidnie wypucowana, bo to pozwala uniknąć przyszłych dyskomfortów (podczas naszej pracy mieliśmy już do czynienia m in. z zagrzybioną pralką). Warto też sprawdzić stan techniczny mebli, bo czasem drobny detal czy niedopatrzenie może całkowicie zniechęcić potencjalnego najemcę.
Również ściany muszą być co jakiś czas odmalowane. Praktycznym rozwiązaniem jest stosowanie białych farb, bo później można tylko punktowo przykryć rozmaite zabrudzenia, odbarwienia, etc.
Należy też poinformować najemcę, że na wyposażeniu mieszkania znajdują się rzeczy typu odkurzacz lub mop i bynajmniej nie pełnią funkcji dekoracyjnej, tylko powinny być co jakiś czas używane. Masa ludzi stosuje specyficzne podejście do wynajmowanego lokalu na zasadzie „skoro to nie moje, to dbać nie muszę…” Paradoks takiego rozumowania polega na tym, że osoby te same sobie szkodzą. Tak jak ciało ludzkie potrzebuje regularnych pryszniców, tak i mieszkanie musi być utrzymane w czystości, bo zwyczajnie wpływa to korzystnie na dobrostan człowieka je zamieszkującego. Pozytywną rolę odgrywają też różnego rodzaju dodatki, które każdą nieruchomość czynią bardziej przytulną (poduszki, sztuczne kwiaty, zasłony, firanki). Wielu posiadaczy mieszkań na wynajem nęci też klientów gwarancją dostępu do popularnych serwisów streamingowych (HBO GO, Netflix) oraz światłowodowy internet i nie ma w tym niczego dziwnego – bo czasem taki drobiazg może być czynnikiem decydującym o finalizacji umowy najmu.
Wreszcie warto szanować czas swój oraz klientów, zatem unikanie zbędnych „pielgrzymek” na mieszkanie jest czymś jak najbardziej naturalnym. Warto zatem precyzyjnie sformułować ogłoszenie, by już na starcie dokonać wstępnej selekcji. W treści należy zawrzeć informację o kosztach eksploatacji i prognozowanych opłatach za media w zależności od ilości osób. Na etapie kontaktu telefonicznego można wypytać o stan cywilny, pracę, przewidywany czas wynajmu, itd. Pozwoli uniknąć to nieporozumień i umówić się na wizytę z ludźmi, którzy naprawdę są zainteresowani ofertą.