Pandemia koronawirusa unaoczniła wielu osobom aspekt ekologiczny całego zjawiska. Jeśli dalej będziemy prowadzić dotychczasową gospodarkę rabunkową wobec naszej planety, to podobne zjawiska mogą stać się nieodłączną częścią naszego bytowania. Jednocześnie masowa produkcja tak potrzebnych w tym czasie maseczek i jednorazowych rękawiczek sprawiła, że znów zalały nas tony plastiku, który w ostatnich latach był wyjątkowo demonizowany przez całe rzesze ekologów.
Zatem cała para w gwizdek? Niekoniecznie. Bez względu na covidowe uwarunkowania należy rozsądnie wspierać „zielone inicjatywy”, które zwyczajnie opłacają się nam wszystkim. Jedną z nich jest projekt tzw. ekologicznych osiedli. Co to takiego? Zapraszamy do lektury…
Deweloperom, którzy wprowadzają innowacyjne rozwiązania pro-eko w swoich inwestycjach należy tylko przyklasnąć. Każda nowa budowa to nieunikniona ingerencja w środowisko naturalne, jednak jej realizacja może zostać przeprowadzona w sposób odpowiedzialny i zrównoważony dla otoczenia. Rozwój budownictwa nigdy nie wpływa korzystnie na ekosystem, niszcząc choćby naturalne siedliska zwierząt. Stąd nierzadkie skargi mieszkańców świeżo oddanych bloków o zaskakujących wizytach kun, lisów czy nawet dzików i wilków. Oczywiście widok sarny czy bażanta w pobliżu osiedla dla większości mieszkańców może być źródłem zachwytu estetycznego, ale już kabany buszujące w śmietniku niekoniecznie…
Dlatego też rozsądni i myślący długofalowo deweloperzy starają się zapewnić poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom i wprowadzać rozwiązania znamionujące troskę o „naszych braci mniejszych”. Na pewno służy temu ograniczanie ruchu na osiedlu poprzez budowę parkingów podziemnych i odpowiednich wjazdów, dzięki czemu osiedle zyskuje więcej terenów zielonych. Istotna jest także dbałość o bioróżnorodność, która przejawia się w przemyślanym sadzeniu roślin. Należy wybierać te, które z największym prawdopodobieństwem zintegrują się z lokalną florą i fauną. Tworzenie karmników i poidełek dla ptactwa, budowanie tuneli dla małych zwierząt, wykopanie oczka wodnego dla płazów, tudzież łąki kwiatowe dla miododajnych (w Rzeszowie zaistniały już takie projekty!) są krokami w pożądanym kierunku. Także zielone dachy czy ogrody deszczowe odgrywają niepoślednią rolę na osiedlach ekologicznych.
Truizmem będzie stwierdzenie, że największą rolę w oczyszczaniu powietrza z wszelakiego rodzaju toksyn odgrywa roślinność. I to nie tylko dorodne drzewa, ale również krzewy i kwiaty. Mądrzy deweloperzy zabezpieczają lub przesadzają na czas budowy okazałe gatunki, by później dojrzały drzewostan mógł pochłaniać substancje niepożądane oraz dawać cień w upalne dni. Warto o tym pamiętać w kontekście rzeszowskim, gdyż tutaj często inwestorzy czy ratuszowi urzędnicy artykułują komunikaty typu „co prawda wycięliśmy 200 drzew, ale za to zasadziliśmy 600”. Niektórzy lekkomyślnie zakładają, że to wspaniała sytuacja, bo… przecież będzie trzy razy więcej drzew. Tymczasem wycina się zdrowe, wiekowe okazy od dawna pełniące pożyteczne funkcje, a z sadzonek pociecha będzie (o ile w ogóle) za kilkanaście lat. Jak dużo czasu potrzeba od zasadzenia do optymalnego wzrostu pokazuje przykład Parku Papieskiego. A lockdown tylko potwierdził, jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa kontakt z naturą…
Ekologiczne osiedla coraz częściej sięgają po fotowoltaikę, która pozwala obsłużyć i oświetlić części wspólne. Instaluje się nawiewniki antysmogowe wyposażone w filtry zatrzymujące pyły i alergeny oraz czujniki ruchu w częściach wspólnych, aby zminimalizować zbędne zużycie energii elektrycznej. Sięga się również po oświetlenie LED, którego walory ekologiczne i ekonomiczne są bezsprzeczne oraz systemy inteligentnego zarządzania ogrzewaniem. O pojemnikach do segregacji odpadów i energooszczędnych sprzętach nie wspominając.
Mądry plan inwestycyjny pozwoli wykorzystać potencjał lokalizacji i jej warunków naturalnych, by oszczędzać prąd, ciepło i wodę. Im dłużej korzystamy z naturalnego światła słonecznego, tym krócej potrzebujemy oświetlenia sztucznego. Toteż szczególnie atrakcyjne są duże przeszklenia i trzyszybowe okna pozwalające utrzymywać właściwą temperaturę wewnątrz budynków. Podobnie teren osiedla można kształtować tak, by tworzyć jakże potrzebne zbiorniki retencyjne. Darmowa woda, którą można sensownie wykorzystać jest szczególnie pożądana. Niezbędna w okresie suszy, a inteligentnie magazynowana w czasie intensywnych opadów (zamiast zalewać piwnice, garaże czy parkingi) przynosi korzyści wszystkim mieszkańcom.
Jak zatem widać, ekologiczne osiedla to nie tylko moda, nowoczesność czy fanaberia, ale po prostu zdrowy rozsądek. Przed zakupem nieruchomości, warto uwzględnić jej „zielony” aspekt.